POCIĄGI. OSWAJANIE Janusz Jedynak
żelazne są drogi czasu,
mkną po nich pociągi,
a w przedziałach wagonów,
śpią ludzie, zamknięci jak w trumnach.
w wielkich termosach wiozą ciszę,
zimniejszą od komety, żeby nie
zabrakło dla nikogo. samotna
kobieta, która mnie urodziła,
patrzy w okno jakby widziała
szybko zmieniające się pejzaże.
w rękach, trzyma swoje, nieskazitelne
życie, tak spakowane, że zabrakło w nim
miejsca na okruszek szczęścia. nocą
zapomniane groby kurczą się i wypluwają
swoich zmarłych w pestkach owoców,
podobnych do moreli albo brzoskwiń,
z których ktoś wyjadł miąższ życia. to
wszystko dzieje się w zakresie
widma światła niewidzialnego
i tylko we śnie, czasem mignie
komuś światełko pociągu albo
czyjaś twarz z gipsu i papieru.